"Mecz pomiędzy Śląskiem Wrocław, a Borussią Dortmund oficjalnie potwierdzony!
Odbędzie się 6 sierpnia we Wrocławiu."
Nie przeczytałaś tego raz.. Zrobiłaś to kilkakrotnie, powoli analizując każde słowo.
- We Wrocławiu.. - szepczesz ledwo słyszalnie, mierzwiąc swoją blond grzywę ręką - Przecież to tylko 3 godziny jazdy!
Jesteś pewna, że nie odpuścisz - na chwilę obecną jesteś mocno nakręcona. W twojej głowie rodzą się różne scenariusze przebiegu wyjazdu na twój pierwszy mecz. Całkowicie odcięta od rzeczywistości osuwasz się na krześle powolnie zamykając powieki. Marzysz. I to na tyle realnie, że po twoim ciele co rusz przebiegają delikatne dreszcze.
Jeden dźwięk wyrywa cię ze strefy twojej wyjątkowo bujnej wyobraźni. Niechętnie otwierasz oczy, spoglądając na ekran komputera. Kiedy widzisz okienko czatowe, na którym widnieje imię twojej przyjaciółki, cała niechęć mija szybciej niż zdołała się pojawić.
Jeden dźwięk wyrywa cię ze strefy twojej wyjątkowo bujnej wyobraźni. Niechętnie otwierasz oczy, spoglądając na ekran komputera. Kiedy widzisz okienko czatowe, na którym widnieje imię twojej przyjaciółki, cała niechęć mija szybciej niż zdołała się pojawić.
"Cześć siostra! Mam cudowną wiadomość! :)
Borussia przyjeżdża do Wrocka!"
Czytając tą wiadomość zaczynasz szczerzyć się do monitora. Widok, który mógłby zobaczyć któryś z domowników wchodząc do twojego pokoju, śmieszy samą ciebie. Kiwając z politowaniem głową odpisujesz przyjaciółce.
"No witam, witam! Już o tym wiem kochana. ;)
I zamierzam tam jechać."
W tej chwili z twoich ust wydobywa się przeciągły jęk. Uświadamiasz sobie, że są jeszcze rodzice, którzy na pewno nie puszczą cię samej do Wrocławia. Nie czekając na kolejną wiadomość od Darii, szybko zabierasz się za obiektywną ocenę twojej obecnej sytuacji.
"Siostra.. Jest jeden problem, a właściwie to dwa.
Mój ojciec i bilety. Ten pierwszy raczej się nie zgodzi,
a to drugie..? Gdzie ja je kupię? We Wrocławiu nie mieszkam,
a potrzebna jest jeszcze karta kibica..
Niepotrzebnie się na to wszystko nakręcałam"
Nie musiałaś długo czekać na odpowiedź. Twoja bratnia dusza szybko zabrała się za sprowadzenie cię na równe nogi.
"Domi, wszystko będzie dobrze!
Najpierw powiedz mu o tym meczu.
Potem czekaj na odpowiedź.. Iii...
Ciesz się z pozytywnego rozpatrzenia tej sprawy!"
Jej optymizm powala cię na kolana. Szkoda tylko, że Daria nie zna twojego ojca..
"Gdyby to wszystko było takie łatwe.
Dla niego problemem jest wybrać się do Stargardu..
A co dopiero do Wrocławia..
To nie ma prawa się udać."
Tracisz jakiekolwiek nadzieje związane ze spełnieniem tego marzenia. Czujesz, że to jest zbyt piękne by stało się realne. Daria jest jednak innego zdania i za wszelką cenę próbuję nastawić cię bojowo na wszystkie sytuacje jakim będziesz musiała stawić czoła.
"Domiś! Walcz o swoje marzenia!
Jeżeli twój tata nie będzie chciał z tobą przyjechać.. To..
Ty przyjedziesz do mnie na kilka dni! :)
Razem pójdziemy na mecz, a potem oprowadzę cię po Wrocławiu. ;)"
Pomysł Darii przypadł ci do gustu. Chcesz jak najszybciej powiedzieć o tym rodzicom.
"Twoja propozycja brzmi kusząco. :3
A nawet bardzo kusząco. :3
Zobaczymy co na to powiedzą moi rodzice.
Ja lecę. Muszę z nimi o tym porozmawiać. :)
Trzymaj kciuki!"
W mgnieniu oka wychodzisz z Facebook'a. Pozytywnie nastawiona udajesz się do kuchni, gdzie obecnie urzęduje twoja rodzicielka. Gdyby ona podzielała twój optymizm, byłabyś zadowolona... Niestety.. Bardzo się przeliczyłaś..
zajebiste :)
OdpowiedzUsuńnono :D może być ciekawie :D
OdpowiedzUsuńOooooo znam ti ;\
OdpowiedzUsuńCekam na nn :3
OdpowiedzUsuńNo, no jestem bardzo ciekawa czy jej rodzice pozwolą jechać na ten mecz! :) Ogólnie to mnie strasznie wciągnęło! :)) Mam nadzieje, że szybko dodasz kolejny! Cekam na nn :3
OdpowiedzUsuń